Już jakiś czas temu, nawet jeszcze zanim wyprodukowałem trzymadełko do telefonu, zrobiłem sobie podstawkę pod laptopa. Nie ukrywam, że zainspirowała mnie jakiś projekt znaleziony na http://www.instructables.com - użyłem podobnych materiałów jednak kształt wymyśliłem sam. Może moja podstawka nie ma regulacji i jej koszt wykonania (około 40 PLN za materiały) nie jest mniejszy od przyzwoitych plastikowych podstawek ze sklepu, ale ma za to ciekawy, bo unikalny :-), wygląd. Ponadto, mimo, że nie ma własnego, hałaśliwego wiatraka, to przez rodzaj materiału i sam fakt, że powierzchnia przylegająca do pleców laptopa jest minimalna, skutecznie ułatwia dostęp powietrza i tym samym wentylację i chłodzenie wewnętrznych komponentów komputera.
Wykorzystałem następujące materiały:
- dwie listwy aluminiowe, długość: 1m, szerokość: 30mm, grubość: 3mm. Te 3 milimetry grubości dają sztywność i wrażenie solidności ale polecałbym jednak, do tego rodzaju projektu, listewki nieco cieńsze.
- kilka śrubek i nakrętek.
- niebieska gąbka - nie wiem skąd ją mam, kolejny dowód potwierdzający moje skłonności do chomikowania. Oczywiście to nie musi być gąbka i dla ułatwienia dodam, że nie musi też być niebieska.
- taśma dwustronnie klejąca
Użyłem następujących narzędzi:
- piłka do metalu
- pilnik do metalu
- śrubokręt i kluczyk płaski
- wiertarkowkrętarka (nie ma co prawda takiego słowa w oficjalnym słowniku języka polskiego ale co mi tam :-).
Pierwszą operacją było pocięcie listewek (patrz powyższy obrazek). Z każdej z listewek uciąłem kawałek o długości 65 cm i drugi o długości 30 cm.
Dłuższe listewki przeznaczyłem na część główną podstawki, odpowiedzialną za utrzymanie laptopa i jego stabilną pozycję na blacie biurka. Krótsze listewki będą łączyć dłuższe listewki ze sobą. Nawiercanie zrobiłem jeszcze przed wyprofilowaniem głównych listewek - uznałem, że będzie to znacznie wygodniejsze i myślę, że miałem rację. Dla uzyskania maksymalnej sztywności zdecydowałem się, na wywiercenie po dwa otworki w każdym miejscu połączenia. Tutaj drobna rada: chyba najwygodniej jest nawiercić w każdej z listewek po jednym otworze, następnie przykręcić listewki do siebie śrubkami i wywiercić drugi otwór od razu przez obie listewki. Nie ryzykujemy wtedy, że drugie otworki nie będą do siebie nie pasować :-).
Ponieważ akurat kupiłem śrubki ze stożkowymi łebkami, by mniej wystawały z lica listewki, otwory poprawiłem nieco grubszym wiertłem, tak jak pokazuje poniższe zbliżenie.
Teraz przyszedł czas na najtrudniejszą pracę: wyprofilowanie głównych listewek. Jak już wspomniałem, te zakupione przeze mnie mają aż 3 mm grubości. Oznaczało to, że musiałem skorzystać z imadła. Muszę przyznać, że uzyskanie wymyślonego przeze mnie kształtu nie było łatwe. Nie jest może on zbyt skomplikowany, ale sama grubość tych listewek spowodowała, że musieliśmy się z ojcem nieźle wysilić. Oczywiście nie zdecydowałem się na korzystanie z żadnych siłowych narzędzi typu młotek. Ta matowana powierzchnia listewek jest elegancka i przyjemna w dotyku, ale dość łatwą ją uszkodzić. Wkręcając listewki w imadło użyliśmy więc drewienek, by aluminium nie stykało się bezpośrednio z metalem imadła a do wygięcia użyliśmy siły naszych rąk (wszystkich czterech). Mimo tak prymitywnych metod, efekt jest moim zdaniem zaskakująco dobry.
Teraz już pozostało skręcenie listewek głównych z tymi pomocniczymi. Listewki pomocnicze - stabilizujące konstrukcję, umieściłem po stronie wewnętrznej.
Teraz pozostało tylko przyklejenie gąbki. Użyłem gąbki, bo akurat walała mi się po szafce z narzędziami. Może to być dowolny inny materiał, który będzie w stanie spełnić dwa zadania: po pierwsze zwiększy przyczepność laptopa do podstawki i podstawki do blatu biurka, a po drugie będzie na tyle gruby by chronić plecy laptopa i blat biurka przed ewentualnymi zarysowaniami od łebków śrubek. Na poniższym obrazku, gąbka ma wgniecenia od nóżek przymierzanego chwilę wcześniej laptopa. Gąbki chroniące blat są oczywiście niewidoczne.
Poniżej zdjęcie podstawki z laptopem. Wydawało mi się na samym początku używania, że kąt nachylenia klawiatury jest jednak za duży do wygodnego pisania, ale okazało się, że jest w sam raz. Do tego stopnia, że MLP*, która najpierw z niezrozumieniem dla moich wysiłków kręciła nosem na ten projekt, ostatecznie przejęła "moją" podstawkę na własność :-).
* - MLP = Moja Lepsza Połowa. Nie mogę narzekać. Podkreślam: nie mogę. :-)
Podejrzewam że taka
Podejrzewam że taka sprężynująca konstrukcja musi nieźle się uginać w czasie pisania. Jak dla mnie najlepszym chyba aktualnie rozwiązaniem są stoliki z segmentowymi obracanymi nogami - możliwości konfiguracji są wręcz nieograniczone. Trzeba tylko zwrócić uwagę na wykonanie bo niektóre wersje są częściowo plastikowe.
Re: Podejrzewam że taka
No właśnie nie. :-)
We wpisie narzekałem trochę na grubość tych listewek, ze względu na trudność z ich "modelowaniem", ale właśnie dzięki niej nie są elastyczne i się nie uginają ani trochę. Proponuje przejść się do jakiegoś sklepu budowlanego i obejrzeć listewki o 3mm grubości - nawet dwumetrowej długości nie uginają się, a te tutaj po obróbce są przecież znacznie krótsze. Konstrukcja jest bardzo stabilna.
Radek Słowik
Ekstra! Proste i trwałe :)
Rzeczywiście jest trwała.
Rzeczywiście jest trwała. Gorzej z tą niebieską gąbką - zaczyna już trochę odłazić. Lepszym materiałem byłaby pewnie zwykła guma z dętki, ale akurat nie mam pod ręką żadnej zbędnej... :-)